Ten post miałam napisać
wczoraj, ale lektura jednego artykułu mnie przeraziła…. Nawet zabrakło mi
odwagi, aby wykonać test. Zostawiłam go na później.
Zaraz, zrobię to później, jeszcze mam czas, żeby mi się
chciało tak jak mi się nie chce to wyrażenia dobrze znane. Wypowiadamy je kiedy mamy coś
zrobić, a ochoty brak. Podejmujemy stanowczą
decyzję, że zrobimy to później albo następnego dnia. Następnego dnia odkładamy na wieczór, z wieczora na noc etc. Każdemu z
nas zdarzyło się zwlekać. Zwlekanie to pewnego rodzaju strach przed wykonaniem
danej czynności. Zabiera nam więcej czasu i energii niż wykonanie samej czynności. To zwlekanie doczekało się nawet swojego terminu prokrascynacja.
Jak podaje fachowa literatura prokrascynacją nazywamy chorobliwe odkładanie
czegoś na później. Tendencję do nieustannego przekładania czynności wg
naukowych badań mają perfekcjoniści. To właśnie oni zazwyczaj
rozważnie przekonują samych siebie, że lepiej zrobić to w bardziej sprzyjających
okolicznościach.
Perfekcjonistką nigdy nie byłam i nie będę ;). Właśnie dziś, a nie jutro przezwyciężyłam
samą siebie. Zrobiłam test, 8/9 odpowiedzi przeczących. Kamień z
serca… Prokrascynatorem nie jestem. A Ty?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz