Ludziom trzeba pomagać, bo jak
sami będziemy potrzebowali pomocy, to ona do nas zawsze przypłynie. Z innego
portu, ale przypłynie taką oto myśl spotkałam w książce warszawskiej polonistki Anny
Ficner – Ogonowskiej rok temu. Żadna to nowość dla mnie nie była, ale
staro-nowa myśl utwierdziła mnie w przekonaniu, że DOBRO POWRÓCI. Powróci nie
od tej samej osoby, a od innej, a może od osoby, od której nigdy byśmy się pomocy nie
spodziewali. Czasami z zaskoczenia, czasami z ukrycia, ale DOBRO POWRÓCI. Przekonałam
się o tym setki razy. Przez ćwierć wieku życia spotkałam na mojej drodze do
nieba wiele życzliwych mi osób, którzy wyciągnęli rękę czy otworzyli przede mną
furtkę nowych możliwości. Pomogli w różnoraki sposób: słowem i czynem, albo
samym gestem. Toteż jeśli mogę komuś pomóc to pomagam bezinteresownie, non
profit czy zwyczajnie od tak. Staram się nie odmawiać, pomóc jak tylko mogę
nawet wtedy, gdy ktoś tej pomocy zupełnie nie oczekuje. Wiem, że DOBRO POWRÓCI,
a kiedy wierzymy w dobrych ludzi, takich też mamy wokół siebie.
Przyznam, że mam odmienne doświadczenie w tej kwestii. Niejednokrotnie osobom którym się pomaga nie potrafią tej pomocy docenić a przy najbliższej okazji potrafili by utopić w łyżce wody. Niemniej dystans i brak empatii nieraz pozwoli się uchronić przed takimi osobami. Całe szczęście są na tym świecie "złoci ludzi", których dosłownie można szukać ze świecą w rękach. W czasach materializmu i zepsucia moralnego potrafią dać z siebie bardzo dużo. Takich ludzi bardzo szanuje i podziwiam ;)
OdpowiedzUsuńserwus Adas jestem ;)
OdpowiedzUsuńdodam ze ostatnio zaczepiło mnie w Wawie pod pałacem 2óch pankow i mowiąc o szczerosci poprosili mnie o drobne na wino, dałem im i powiedziałem ze jestem mikrobiologiem i ze endopasożyty ssacze w europie wyginą za 75lat, dlatego tez potrzeba nam takich(brudnych) ludzi jak wy panowie... oni zrobili rozpaczliwie uświadomioną mine ja sie uśmiechłem i poszedłem se dalej. duble dobro:D a a teraz oby dobro wracało i w innej formie.