sobota, 10 sierpnia 2013

folklor

Ostatnio moje zamiłowanie do folkloru wyszło na ulice… Lubię mieć na sobie coś w stylu folk: korale, torebkę czy bluzkę z góralskim haftem. Takie ubrania kolekcjonuję i z największą przyjemnością noszę :), ale też o nich marzę :). W kolejce oczekują góraleczki. Dlatego w wolnej chwili jak mogę to przeglądam witryny internetowe z ludowymi rękodziełami. Jednak moje zamiłowanie do folku nie kończy się na garderobie. Jest także ważnym elementem mojego kawałka podłogi. Góralskie dodatki doskonale komponują się z jasnym wnętrzem nadając mu folkowego klimatu. Czerwone zasłony i poduszki w kwiatki, obrus, serwetki, rękawice kuchenne etc. Ciągle coś dochodzi nowego. 

Mam słabość do tego co ludowe. Jak przechodzę Chmielną to zawsze choć na chwilę muszę się zatrzymać przy sklepowej witrynie, a najlepiej do niej wejść i oczywiście nie wychodzić. Najchętniej wykupiłabym pół krakowskich Sukiennic, ale stan konta jeszcze na to nie pozwala ;).



I jeszcze coś - muzyka. Najlepiej połączenie tradycyjnych góralskich melodii z nowoczesnością czyli Zakopower, ale nie tylko ;).  Z przyjemnością chodzę na koncerty Mazowsza czy Śląska. Lubię też ludowe melodia grane na skrzypcach. 

2 komentarze:

  1. Rewelacja. Bardzo mi się ten wpis podoba. Sporo w nim "smaczków", o które nigdy bym Panią nie podejrzewał.
    :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A jednak lubię zaskakiwać. Pozdrowienia dla Pana z Łomży!

    OdpowiedzUsuń