piątek, 19 grudnia 2014

odpoczynek

Po trzech miesiącach wytężonej pracy, ciągłej bieganiny, życiu w stresie, wstawania o 5, przyszedł czas na odpoczynek. Jednak aby było to możliwe trzeba najpierw przygotować dom: 

czwartek, 4 grudnia 2014

adwent

Lubię czas adwentu. To piękny czas oczekiwania. Oczekiwanie na Boże Narodzenie i paruzję. Adwent dla mnie to czas walki z własnymi słabościami, porannym wstawaniem i lenistwem. Te cztery tygodnie to nie pokuta, co wydawać by się mogło z racji rannego wstawania, ale radosne oczekiwanie, które  obfituje w zwyczaje i symbole. Jest podobny do całego ludzkiego życia, które jest oczekiwaniem na pełne spotkanie z Bogiem. 

Radości nie brakuje też na portalu memy.pl oto kilka z nich: 


i mój ulubiony, który pomógł mi dziś rano wstać. 

sobota, 15 listopada 2014

patriotyzm

Pewnych rzeczy chyba nigdy nie zrozumiem. Nie zrozumiem też tego jak można nie być patriotą. Nie kochać swojej Ojczyzny, nie oddawać jej własciwego szacunku a także nie być gotowym do jej obrony.  Patriotyzm dla nie to nie tylko pielęgnowanie narodowej tradycji, kultury i języka. Patriotyzm to także szacunek dla świąt narodowych, wywieszanie flagi a także tęsknota za tym co polskie szczególnie, kiedy jest się na obczyźnie. Patriotyzm to także umiłowanie tego co polskie i przede wszystkim gotowość oddania życia za Ojczyznę. 

Gdy pytasz mnie czym Ojczyzna jest odpowiem:
czyś chociaż raz chodził po rynku w Krakowie,
czyś widział Wawel, komnaty, krużganki,
miejsca gdzie przeszłość dodaje Ci sił

Z tej historii wielkiej, dumnej, 
z władzy mocnej i rozumnej
czerpiesz dzisiaj wiarę, w kraju dobry los
króla dzwon, co kraj przenika, 
mowa Skargi, wzrok Stańczyka
przeszłość wielka wzniosła to Ojczyzna twa
to Ojczyzna twa

Jest jeszcze coś, co ten kraj różni od innych
w uszach ci brzmi od najmłodszych lat dziecinnych
wypełnia place, ulice i domy
znajomy zgiełk - twoja mowa co lśni 

Pięknem wierszy Mickiewicza,
powieściami Sienkiewicza
z tej mowy jak ze źródła czerpiesz siłę swą
mądre bajki Krasickiego,
poematy Słowackiego
przeżyć twych bogactwo to Ojczyzna twa
to Ojczyzna twa

I dzisiaj ty żyjesz w kraju tak bogatym
historią swą, mową, sztuką te trzy kwiaty
trzymasz w swych rękach jak schedę pokoleń
muszą wciąż kwitnąć by kraj dalej trwał

Bez historii, mowy, sztuki
Bez mądrości tej z nauki
naród się zamieni w bezimienny kraj
dziś Ojczyzna jest w potrzebie
czeka ciebie, wierzy w ciebie
tysiąc lat historii patrzy w serce twe

Masz obronić co najlepsze
by służyło Polsce jeszcze
liczy na twą pomoc dziś Ojczyzna twa
dziś Ojczyzna twa

sobota, 1 listopada 2014

Niebo

Dziś wyjątkowy dzień dla katolików. Dzień Wszystkich Świętych. Mój wykładowca mówił "byle do Nieba, a potem to już jakoś będzie".... a może będzie coś więcej?


Posłuchaj

piątek, 31 października 2014

wtorek, 21 października 2014

jesień

Lato w tym roku było dla mnie wyjątkowe. Odpoczęłam od warszawskiego zgiełku, przepełnionych pociągów i biegu do metra.  Teraz jestem niezwykle zabiegana.  Tegoroczna jesień jest inna niż ta poprzednia, jest maksymalnie zapracowana. Stąd moja nieobecność na blogu, do którego zapewne wrócę prędzej czy później. Jak zawsze wrócę... :)

niedziela, 19 października 2014

kubek

O kujonostwo nigdy siebie nie postrzegałam. Zawsze uważałam się za typa wiecznie niedouczonego, a tym czasem otrzymałam taki prezent:


poniedziałek, 13 października 2014

spacerologia stosowana

Już chyba kiedyś pisałam, że bardzo lubię jesień. Tą złotą, polską, kiedy wszystko zamienia się. To czas cieszenia się tym wszystkim, czego dostarczyło nam natura i korzystania z jej darów. To też czas spacerologii. 

Spacerologia stosowana to forma aktywności, polegająca na spacerowaniu czyli spokojnym spaceru wśród natury. Dla dobrej kondycji fizycznej zalecane jest  stosowanie 3 x 30 czyli trzy razy w tygodniu po trzydzieści minut. Ważne, aby ruch był systematyczny.

Cóż może być przyjemniejszego po parku czy lesie? Chyba tylko kubek gorącej herbaty z cytryną po powrocie do domu.

czwartek, 18 września 2014

biurko

Wrzesień powoli zadomawia się w moim kalendarzu… Jesień coraz bliżej, a koniec wakacji zbliża się wielkimi krokami, nadchodzi czas pracy i nauki. Perspektywa braku wycieczek rowerowych zachęca mnie, aby powrócić do pokręcenia sobie śrubek i powrotu do naukowych konieczności. Przez długi czas i jeszcze nie tak dawno byłam człowiekiem podłogowym i większość rzeczy pisałam na podłodze.



Któregoś dnia postanowiła uporządkować moje dotychczasowe biurko w kartonie :) i przeniosłam się na wysokości. Dopomógł mi mój Brat, który stworzył mi piękne biureczko w niecodziennym stylu ;).

poniedziałek, 15 września 2014

rozpędzony

Już mi się wydawało, że o Arce Noego, dziecięcym zespole muzycznym wykonującym piosenki ewangelizacyjne, nie usłyszymy prędko. Na szczęście moja teza była błędna. Właśnie dziś dowiedziałam się o ich nowej piosence. Jest to zapowiedź płyty "Petarda", która na polskim rynku muzycznym pojawi się 7 października.

„Jezu zatrzymaj mnie, 
nie chcę znów dachować. 
Bo rozpędziłem się, 
nie umiem wyhamować"

P.S. "Ostry kli­mat naj­now­szego kawałka Arki Noego nasuwa sko­ja­rze­nia zwią­zane bar­dziej z 2Tm2,3 i Luxtor­pedą, niż z wesołą gro­madką ubra­nych na kolo­rowo dzieciaków".

czwartek, 11 września 2014

szczęść Boże

Przed chwilką przeczytałam dość ciekawy artykuł o "Szczęść Boże". To krótkie i jeszcze niedawno tak często mówione pozdrowienie Jezusa Chrystusa odchodzi w zapomnienie. Pozostaje tylko branżowym pozdrowieniem używanym wśród sióstr i braci zakonnych, bo księża coraz częściej preferują świeckie "dzień dobry". 

Pozdrowienie "Szczęść Boże" ma swoją głęboką treść. W naszej polskiej tradycji związane jest z pracą.  Jednak życzenie szczęścia związane jest z wieloma okolicznościami. 

Jest to ludzkie życzenie skierowane do Boga, stanowiące odpowiedź na całe bogactwo życia człowieka. Zawarte jest w nim wyznanie wiary w Boga i Jego Opatrzność. To wyznanie wiary jest ludzkim życzeniem, które spełnić może tylko Bóg, a szczęście ma pochodzić od Niego...

wtorek, 2 września 2014

poniedziałek, 1 września 2014

żołnierze z Westerplatte

W takim dniu jak dziś nie sposób nie przywołać "Pieśni o żołnierzach z Westerplatte":


Kiedy się wypełniły dni
i przyszło zginąć latem,
prosto do nieba czwórkami szli
żołnierze z Westarplatte.

(A lato było piękne tego roku).

I tak śpiewali: Ach, to nic,
że tak bolay rany,
bo jakże słodko teraz iść
na te niebiańskie polany.

(A na ziemi tego roku było tyle wrzosu na bukiety.)

W Gdańsku staliśmy tak jak mur,
gwiżdżąc na szwabską armatę,
teraz wznosimy się wśród chmur,
żołnierze z Westerplatte.

I śpiew słyszano taki: -- By
słoneczny czas wyzyskać,
będziemy grzać się w ciepłe dni
na rajskich wrzosowiskach.

Lecz gdy wiatr zimny będzie dął
i smutek krążył światem,
w środek Warszawy spłyniemy w dół,
żołnierze z Westerplatte.

Konstanty Ildefons Gałczyński
1939 r.

sobota, 9 sierpnia 2014

coworking

Z racji tego, że w ostatnim czasie pracuję tylko w domu to zastawiam się nad coworkingiem czyli wynajmem biurka. 

Coworking to praca we współdzielonym biurze. To przestrzeń, w której właściciel podnajmuje biurka jako pojedyncze miejsca pracy. Dobry coworking jest przestrzenią przyjazną, przestrzenną, inspirującą, sprzyjającą nawiązywaniu nowych kontaktów - czytamy na portalu Michała Pasterskiego.

Podobno praca w nowoczesnym i kreatywnym pomieszczeniu pozytywnie wpływa na naszą produktywność. Przy okazji pracy można spotkać ludzi z różnych branż, z którymi można nawiązać znajomość. Choć biura regularnie organizują spotkania integracyjne.  

Praca w domu wymaga samodyscypliny, dlatego też coworking jest ciekawą alternatywą. Wychodzisz z domu, siadasz do biurka i zajmujesz się tylk pracą. Nie naczyniami, które zawsze się znajdą do zmywania, nie lodówką, nie serialami. 

Coworking ma plusy i minusy, nie mniej jednak to dodatkowa opcja, która może sprzyjać naszej kreatywności. 

piątek, 8 sierpnia 2014

problemy

Oprócz tego, że największym problemem tego świata jest to, że inteligentni ludzie są pełni wątpliwości a ci głupi są pełni pewności siebie, to współczesny człowiek ma jeszcze trzy inne zmagania, które potrafią wyprowadzić go nawet z równowagi.

poniedziałek, 4 sierpnia 2014

dumny oszołom

Ostatnio poprzez mojego brata trafiłam na słodko-gorzki album o Polsce, a w nim na piosenkę "dumny oszołom", a oto jej refren:

mam poglądy ustalone
wierzę w Boga - a poza tym
jestem dumnym oszołomem, jestem dumnym oszołomem
nie lemingiem durnowatym. 


piątek, 1 sierpnia 2014

duchowe powstanie

W różnych miejscach zastała mnie godzina "W", ale nigdy nie przed Najświętszym Sakramentem. Dlatego akcja "duchowe powstanie" karmelitów bosych bardzo mi się podoba. To inicjatywa powstała z okazji 70. rocznicy Powstania Warszawskiego. Jej celem jest uczczenie pamięci powstańców i włączenie się w ich walkę o wolną Polskę. Aby wziąć udział w duchowej walce o Polsce wystarczy tylko przez 63 dni odmówić jedną część różańca świętego. Jeśli to możliwe to najlepiej 1 sierpnia o godz. 17.00 odmówić Różaniec przed Najświętszym Sakramentem, w ten sposób wraz z innymi rozpoczniemy nasze duchowe powstanie.

poniedziałek, 28 lipca 2014

louloudi

Kiedy moją radość w codzienności przykrywają chmury szarości lubię posłuchać jednej piosenki, która dodaje otuchy. Pierwsza z nich to Louloudi Kwiat  w wykonaniu Grzegorza Turnaua & Georgios Dalaras. Utwór genialny! I melodycznie, i w treści. Poza tym to jest piosenka, która nigdy się nie znudzi...


Jesteś kwiatem, który do życia się budzi,

lecz nie zakorzenia się tu;
jak piosenka, która się nigdy nie nudzi -
z deszczu mnie prowadzisz do snu.
(Przez bezkresy morza do wieczności nieba,
Aż po magię i światło gwiazd - )
martwić się przegraną nie trzeba, nie trzeba,
skoro jeszcze przegrasz nie raz.

(Jesteś kwiatem, który do życia się budzi,
lecz nie zakorzenia się tu...)

(Dookoła świat tak ponury, ponury,
Nie znajduję prawdy swej w nim;
może nagły wskaże ją piorun i z góry
cel oświetli na szlaku mym.)

Przez bezkresy morza do wieczności nieba,
Aż po magię i światło gwiazd - 
martwić się przegraną nie trzeba, nie trzeba,
skoro jeszcze przegram nie raz.

(Jesteś kwiatem, który do życia się budzi,
lecz nie zakorzenia się tu...)

wtorek, 22 lipca 2014

90%

Coś ostatnio optymizmu mi brakuje, radości w codzienności jest też jakby ciut mniej, ale mam nadzieję, że moje zmartwienia  okażą się bezpodstawne.





poniedziałek, 14 lipca 2014

plan

Każdy człowiek ma swój pomysł na życie. Każdy widzi jakąś metę. Poniższy rysunek przedstawia, jak nasz "pomysł na życie" widzi Pan Bóg. 

wtorek, 1 lipca 2014

na maksa

Kilka lat temu tę myśl usłyszałam na V Poprzecznej. Stała się moim życiowym hasłem. Jak widać na obrazku poniżej nie tylko moim hasłem ;). 



poniedziałek, 30 czerwca 2014

wszystko będzie dobrze

Dziś słucham najbardziej optymistycznej piosenki. Jest nią Wszystko będzie dobrze Marcina Stycznia.


ref. Wszystko będzie dobrze i tak

Chociaż dobre różny ma smak
Wypij wszystko duszkiem do dna
A będzie dobrze a jak

1. To zależy już tylko od ciebie
Jedno wszakże muszę powiedzieć
Od cierpienia nie ma odwrotu
Możesz tylko mieć na nie sposób
Rozpuść je kropla po kropli
Rozpuść je w morzu miłości
Niech się rozejdzie po duszy
Nie próbuj go jednak zagłuszyć

ref. 

2. To zależy już tylko od ciebie
I od kogoś jeszcze nad tobą
Nie musisz wszystkiego wiedzieć
Ważne byś szedł swoją drogą
I byś przyjmował co dają
I byś oddawał co wziąłeś
Nic tutaj nie jest twoje
Dawaj, bierz i szanuj


ref. 

niedziela, 29 czerwca 2014

fb

Na Facebooku jestem, ale od głoszenia tezy o doskonałości tego portalu społecznościowego jestem baaardzo daleka. Nigdy nie twierdziłam, że social media to samo dobro. Jednak w XXI wieku trudno nie być na Facebooku, bo dziś komunikacja odbywa się właśnie tam. Jeśli nie bedziesz sporo informacji Cię ominie. Najlepiej rozumie to student. 

Jednak Facebook to nie tylko lajki, komentarze, udostępnienia i piękne zdjęcia. Na Facebooku wszystko wygląda fantastycznie choć w realu jest inaczej.  Mniej cukierkowo. Doskonale przedstawia to ten film

sobota, 28 czerwca 2014

wampir energetyczny

Każdy z nas miał albo ciągle ma osobę, która zasypuje nas opowieściami o swoich problemach. Chce skupić na sobie naszą uwagę i otrzymać nasze współczucie, a na dodatek zabiera mnóstwo energii. Dlatego też psychologia określą ją jako wampira energetycznego.

Wampirem energetycznym może być osoba znajoma lub bliska, która wbrew naszej woli zarzuca nas problemami. Swoją sytuację przedstawia jako gorszą niż jest w rzeczywistości, aby tylko zaangażować nas w pomaganie. Nieświadomie manipuluje nami. Jej działanie wynika z niezaspokojonych potrzeb bycia ważnym.

Kiedy jednak taki wampir energetyczny już nas znajdzie nie możemy tylko go słuchać. W rozmowie z nim trzeba wziąć pod uwagę własne dobre i poświecić mu tylko 50% uwagi. Jednak życie jest życiem i czasami poświęcamy mu duuuużo więcej czasu. Dlatego też sygnalizujmy, że nie jesteśmy zainteresowani sprawami osób, które nas zagadują. Bądźmy dla nich życzliwi, ale reakcje dostosowujmy do naszych bieżących potrzeb. Jeśli nie mamy czasu ich słuchać nie róbmy tego. 

sobota, 21 czerwca 2014

2 ryby

Jakiś czas temu odkryłam ciekawy portal 2 ryby o złożonych problemach w 3,5 minuty. Portal pojawił się trochę wcześniej bo w maju ubiegłego roku. Jest to inicjatywa duszpasterska ks. Mirosława Malińskiego, znanego duszpasterza akademickiego i rekolekcjonisty. Cel był prosty w jednym miejscu zgromadzić krótkie filmy z minikonferencjami. Ich tematyka miała być bardzo szeroka: od duchowości poprzez Pismo Święte, teologię, filozofię po etykę, małżeństwo i rodzinę. Nazwa portalu też ma zasadnicze znaczenie. Swoje źródło czerpie w ewangelicznej przypowieści o rozmnożeniu chleba. Skoro Pan Jezus miał dwie ryby i nakarmił rzesze ludzi, to oni też mając nie wiele mogą...  Tych ryb było tak niewiele i my też nie mamy dużo: jesteśmy biedni i nie mamy wielkich pieniędzy, sali, ogromnego studia, a na całkiem dobrym poziomie tworzymy coś, czym jesteśmy w stanie nakarmić wielu słowem Bożym - tłumaczy ks. M. Maliński dla czytelników "Niedzieli".

Wejdź i Ty. 

piątek, 20 czerwca 2014

rzeczy pilne

Tym razem przepraszać nie będę za brak postów. Ciągle ścigam się z czasem. Na biurku piętrzy się stos książek, który trzeba przeczytać, w skrzynce czekają e-maile, na które trzeba odpowiedzieć i artykuły, które trzeba napisać. Wszystko na już, a najlepiej na wczoraj. Rzeczy pilne wypierają te ważne. 

I jeszcze jedno obawiam się, że jak na razie tak zostanie.  

piątek, 13 czerwca 2014

hobby

W ostatnim czasie wróciłam do mojego dawnego hobby. Niewątpliwie powrócić pomógł mi mundial. Moje hobby to słuchanie meczy w radiu. A jak w radiu to oczywiście w radiowej Jedynce, a jak I Program Polskiego Radia to Tomasz Zimoch. Mój radiowy MISTRZ!

Niestety czasami zmieniam radio. Najczęściej w środy. Dziś też, kiedy gra La Roja Española zmieniam radio na Radio Nacional de España. 



czwartek, 22 maja 2014

Mt 19,26

Jedna myśl czeka di opisania, ale zanim znajdę chwilę nawiążę do dzisiejszego liturgicznego wspomnienia św. Rity. Jak wiadomo to święta od spraw trudnych i beznadziejnych. Nie jednemu już pomogła, więc może pomogłaby też PZPN. 


Modlitwa i oddanie sportu w ręce Boga nie jest obce nawet w amerykańskiej kinematografii. Doskonale oddaje to film Facing the Giants. Polecam! A tym co nie wierzą polecam poszukać Mt 19,26!

poniedziałek, 12 maja 2014

niedoczas

„Mam niedoczas”, takie słowo otrzymałam w wiadomości tekstowej.  A któż go nie ma? – miałam odpisać, ale…

Niedoczas wg Słownika Języka Polskiego to  końcowa faza partii szachowej, w której jednemu lub obu z grających grozi przegrana wskutek niewykonania przewidzianej regulaminem liczby ruchów w określonym czasie. Niedoczas to także zjawisko społeczne, które coraz częściej spotyka współczesnych ludzi.

Człowiek objęty tym zjawiskiem ciągle biegnie, ciągle organizuje, ciągle załatwia i zazwyczaj nie nadąża. Doba jest za krótka. Człowiek owszem może być mistrzem planowania lub niepoprawną planistką, ale życie jest życiem. Jedne zadania robimy dłużej, inne krócej. Nie skończymy jednych, dochodzą drugie, a doba ma tylko 24h. Czasu brakuje. Jest go zwyczajnie za mało. Wtedy pojawia się niedoczas. Kiedy człowiek raz wdepnie w niedoczas, bardzo trudno jest się go pozbyć.

sobota, 3 maja 2014

praca

Kiedy wszyscy odpoczywają, kiedy trwa długi weekend... Natrafiłam na taką oto myśl świętego, który w ostatnim czasie mnie fascynuje: 

Pracuj z radością, w pokoju, w obecności Boga. W ten sposób wykonasz swoje zadanie zgodnie ze zdrowym rozsądkiem: wytrwasz do końca choćbyś się czuł wyczerpany, wykonasz je dobrze... a twoje prace spodobają się Bogu.

św.  Josemaría Escrivá de Balaguer

sobota, 26 kwietnia 2014

Pod prąd

Kanonizacja Jana Pawła II już jutro, a dziś można zasłuchać się w piosenkę przygotowaną na jutrzejsze święto. Do dwóch utworów  z "Tryptyku Rzymskiego" dodano muzykę, która podkreśla głębię, a jednocześnie nadaje im walor współczesności. Piosenka nie tylko na nowo przypomniała mi piękno słów Jana Pawła II, ale zachwyciła brzmieniem

1. Zdumienie

Zatoka lasu zstępuje
w rytmie górskich potoków
ten rytm objawia mi Ciebie,
Przedwieczne Słowo.
Jakże przedziwne jest Twoje milczenie
we wszystkim, czym zewsząd przemawia
stworzony świat…
co razem z zatoką lasu
zstępuje w dół każdym zboczem…
to wszystko, co z sobą unosi
srebrzysta kaskada potoku,
który spada z góry rytmicznie
niesiony swym własnym prądem…
— niesiony dokąd?

2. Źródło

Jeśli chcesz znaleźć źródło,
musisz iść do góry, pod prąd.
Przedzieraj się, szukaj, nie ustępuj,
wiesz, że ono musi tu gdzieś być —
Gdzie jesteś, źródło?… Gdzie jesteś, źródło?!
Strumieniu, leśny strumieniu,
odsłoń mi tajemnicę
swego początku!
(Cisza — dlaczego milczysz?
Jakże starannie ukryłeś tajemnicę twego początku.)
Pozwól mi wargi umoczyć
w źródlanej wodzie.

piątek, 25 kwietnia 2014

dobre nowiny

Dobre nowiny mają to do siebie, że w niczym nie tracą, jeżeli czekają odrobinę dłużej. Można wręcz powiedzieć, ze jedynie nabierają głębszego smaku, bo nawet jeśli  trafi się na nutkę goryczy, to jest to zaledwie szczypta, bez której życie byłoby mdłe. 

To słowa z książki, którą przeczytałam w ostatnich dniach. Wymarzony dom z serii Malownicze Magdaleny Kordel to jej tytuł. Książka przy której można się uśmiechnąć, ale też i wzruszyć. Po jej przeczytaniu pragnie się  spełnić swoje marzenia. 

środa, 23 kwietnia 2014

mieć wreszcie więcej czasu

Wszyscy jesteśmy zaganiani. Wszyscy ciągle się śpieszymy, ciągle gdzieś pędzimy, a i tak mamy wrażenie, że czas przecieka nam przez palce. Ciągle nam go brakuje. Ciągle nie starcza. Nie wyrabiamy się z zadaniami bądź je przeciągamy w czasie, odkładamy czy w ogóle się ich nie podejmujemy.  
  1. Wcześniej wstawać. Kto rano wstaje, temu Pan Bóg daje mówi ludowe przysłowie. Ludową tezę udowodnili twierdząc,  że kładąc się przed 24:00 potrzebujemy mniej snu i jest on lepszej jakości. Przestawiając się na poranny tryb pracy nasz dzień jest dłuższy. Nasz umysł lepiej pracuje, a poza tym  nie jesteśmy atakowani przez telefony, maile czy wszystkie inne czynności, które nas rozpraszają. A poza tym to skowronki narzucają reszcie swój tryb dnia.
  2. Przestać zwlekać. Zaraz, zrobię to później, jeszcze mam czas, żeby mi się chciało tak jak mi się nie chce to wyrażenia, każdemu dobrze znane. Wypowiadamy je kiedy mamy coś zrobić, a ochoty brak. Podejmujemy stanowczą decyzję, że zrobimy to później albo następnego dnia. Następnego dnia odkładamy  na wieczór, z wieczora na noc etc. Każdemu z nas zdarzyło się zwlekać. Zwlekanie to pewnego rodzaju strach przed wykonaniem danej czynności. Zabiera nam więcej czasu i energii niż wykonanie samej czynności. To zwlekanie doczekało się nawet swojego terminu prokrascynacja. Jak podaje fachowa literatura prokrascynacją nazywamy chorobliwe odkładanie czegoś na później. Tendencję do nieustannego przekładania czynności według naukowych badań mają perfekcjoniści. To właśnie oni zazwyczaj rozważnie przekonują samych siebie, że lepiej zrobić to w bardziej sprzyjających okolicznościach. Zatem przestańmy odkładać na jutro, bo jutro jest najbardziej zapracowanym dniem w roku.
  3. Planowanie. Najlepszym sposobem na pokonanie prokrasynacji jest planowanie. Otwarty umysł, zdolność myślenia, planowania oraz podejmowania decyzji stanowią główne narzędzie w zwalczaniu nawyku odkładania spraw na później i odgrywają ważną rolę w procesie własnej wydajności. Najważniejszy jest plan. Im lepszy jest plan, tym lepiej przyjdzie nam pokonać nawyk odkładania spraw na później. Opracowanie jego nie jest wcale trudne. Potrzeba tylko albo aż kartki papieru i ołówka, aby stworzyć listę, która pozwoli nam organizować swój dzień i więcej spraw załatwić. Najlepiej wieczorem przygotować zadania na następny dzień. Zaczynajmy od zadań najważniejszych, a kończmy na tych błahych. Wszystko czego nie zdążyliśmy wykonać przenosimy na następny dzień. Przygotowanie planu jest kluczem do tego, by mieć więcej czasu każdego dnia. To właśnie listy zadań pozwolą nam odkryć, że pracujemy bardziej wydajnie i że mamy w ciągu dnia więcej czasu na inne rzeczy.
  4. Odpoczywać. Pięćdziesiąt dwa dni w roku tyle można mieć wolnego gdyby tylko…. gdyby tylko uszanować niedzielę. To prawie dwa miesiące wolnego, które chronią nasze ciało i duszę przed najgorszym.  Praca nigdy się nie kończy. Zawsze będzie coś. Albo coś zaległego, albo coś na zapas. To my sami musimy ją przerwać, powiedzieć basta. Dać naszemu ciału i duszy odpoczynek.  Skoro sam Pan Bóg mógł sobie pozwolić na jeden dzień wypoczynku po dziele stworzenia świata, to my też możemy! Od tysięcy lat wiadomo, że tajemnicą szczęśliwego życia jest sabat czyli dzień WOLNY. Ten dzień, powinien różnić się od całego tygodnia.... a więc bez tego co robimy na co dzień.
Argumentów, dobrych rad i pomysłów na lepszą organizację czasu może być jeszcze wiele. Tak wiele jak wiele jest poradników poruszających kwestie zarządzania czasem. Jednak to my posiadamy zegarem i to my nim zarządzamy. Zarządzaniem czasem to zarządzaniem swoim życiem i swoją osobowością. Życie jest krótkie, a czasu mamy tyle, ile potrafimy sobie zorganizować. Dlatego też nauczymy się cenić swój czas i zainwestujmy go w osiągnięcie sukcesu. 

niedziela, 20 kwietnia 2014

niedziela, 6 kwietnia 2014

życie biurowe

Wszystkim tym, którzy ubolewają nad kończącym się weekendem polecam "życie biurowe". Komedia w zabawny sposób opowiada o korpoludkach, którzy mają dosyć codziennej rutyny i nadgodzin.  Trochę stara, bo aż 1999 roku, ale  na końcówkę weekendu jak znalazł. Nie tylko odmóżdży, ale pozwoli też z mniejszym stresem myśleć o zbliżającym się poniedziałku i odliczaniem do kolejnego weekendu. 

targi

Zapracowana jestem stwierdzałam w rozmowie z przyjaciółką. Dowodów na tę tezę może być wiele, ale przytoczę tylko jeden. Pierwszy raz od 2006 roku opuściłam  Targi Książki Katolickiej. Tak się złożyło, że ani miałam czasu, ani nie czułam wielkiej potrzeby. O nowościach wydawniczych wiem z Internetu, a poza tym i tak czytam tylko literaturę nauką. Na zwykłe przyjemności mało zostaje czasu. Poza tym cenowo i tak korzystnie jest w bonito.pl.

Cóż nie byłam, nie spotkałam znanych mi osób, nie porozmawiałam z o. Leonem. Trudno. Życie może za rok będzie lepiej. 

piątek, 21 marca 2014

dobry dzień

Na dobry poranek, wszystkim tym, którzy się do pracy śpieszą chciałabym przypomnieć, że...


A poza tym dzisiaj będzie dobry dzień!

środa, 19 marca 2014

listy polecone

Kilka lat temu jeszcze ma antenie Radia Józef usłyszałam o możliwości napisania listu do św. Józefa. Ten list pisze się w jego uroczystość, która przypada na 19 marca. Do dziś pamiętam te wytyczne. List ma być napisany prosto zwięźle i na temat czyli po prostu konkretnie, bo św. Józef to  cieśla. Następnie list należy włożyć za okładkę Pisma Świętego i nie zaglądać przez cały rok.


Od lat koresponduję ze św. Józefem. Także i Ciebie czytelniku zachęcam do wysłania poleconego, którego adresatem jest św. Józef, Małżonek i Oblubieniec Najświętszej Maryi Panny.

wtorek, 18 marca 2014

Kamienie na szaniec

Życie jest tylko wtedy coś warte i tylko wtedy daje radość, jeśli jest służbą. Formy służby mogą być zmienne i ciągle dostosowywane do potrzeb życia (...) Formy życia mogą być zmienne, jej istota pozostanie zawsze nienaruszona. Istota polega na odsunięciu siebie i swojej osoby na dalszy plan, wysunięciu na plan pierwszy idei i gromady. 

Powyższe słowa pochodzą z książki Aleksandra Kamińskiego "Kamienie na szaniec". Książki, której ekranizacji podjął się Robert Gliński. Ekranizacja mocno odbiega literackiego pierwowzoru, a harcerski etos ukazany został w krzywym zwierciadle. Film, na który długo czekałam zamiast duchowej uczty wywołał u mnie szereg negatywnych emocji. Oto kilka z nich. 
  1. wydźwięk filmu jest antyharcerski, anty-AK-owski i antyinteligencki
  2. większość wartościowych współcześnie wątków wychowawczych film celowo pomija, a pozostałe wypacza
  3. Szare Szeregi wg Glińskiego to grupka chłopców, którzy za wszelka cenę chcieli zdobyć broń, a przecież broń tę zdobyli podczas pracy w lesie 
  4. Zośka ukazany jako sfrustrowany młodzieniec, skłócony z całym światem, histeryczny i przeklinający
  5. przyjaźń dwóch, a nie trzech
  6. wątek miłosny...
  7. zachwiany autorytet ojca Zośki
  8. zniekształcenie postaci hm. Stanisława Broniewskiego „Orszy”
  9. pominięcie śmierci Alka, który umiera tego samego dnia co Rudy
  10. Zośka po śmierci Rudego szuka pocieszenia w łóżku Hali Glińskiej, w książce wyjeżdża na wieś i spisuje wspomnienia o Rudym
  11. śmierć Zośki, który w akcji pod Sieczychami, czeka aż go Niemiec zabije
To tylko nieliczne zastrzeżenia, jakie mam po obejrzeniu filmu. Cieszę się, że zanim poszłam do kina po raz kolejny przeczytałam książkę. Mogłam na nowo zachwycić się etosem harcerskim, pięknym językiem i bohaterami.  

Film, który mogliśmy obejrzeć z pewnoscią nie jest porywająca ekranizacją powieści Kamińskiego o bezinteresownej i ofiarnej służbie Ojczyźnie.

środa, 5 marca 2014

książka

Lubię czytać, lubię mieć książkę zawsze pod ręką, zawsze z sobą. Nie wsiądę do pociągu bez niej. Zawsze coś czytam, ale nie jestem w tym osamotniona. Tak ma wiele osób, także i jeden z wielkich uczonych, ks. Heller. 


Jakąś lekturę trzeba mieć pod ręką. Na nocnej szafce przy łóżku czy w torbie podróżnej w pociągu lub w autobusie. Nie rozstawać się z książką. Nigdy nie wiadomo, kiedy sytuacja zmusi nas do „wytracania czasu”. Spóźniony pociąg, odwołany lot, nieprzewidziane okienko w wykładach. Książka wyciągnięta z teczki dotrzyma towarzystwa, ale także skutecznie skróci czas oczekiwania – pisze ks. profesor.   

Choć pewnie są tacy którym łatwiej książkę napisać, niż innemu przeczytać. Tracą coś niezwykłego, nie tylko najwierniejszego przyjaciela, ale przede wszystkim czas i okazję do refleksji nad sobą. 



wtorek, 4 marca 2014

Grechuta

Jednym z moich ulubionych artystów jest Marek Grechuta. Jego piosenkami zachwycam się od małego. Pamiętam też koncert podczas opolskiego festiwalu, który poświęcony był właśnie temu artyście. A gdy dowiedziałam się o jego śmierci to na policzku pojawiła się łza. Grechuty słucham bardzo często. Jego piosenki podtrzymują na duchu, pomagają przetrwać trudne chwile, niosą nadzieję i dają radość.  

U Grechuty niekiedy słowa są ważniejsze od treści, a i tak to wszystko ze sobą współgra. Tak jak w tej piosence, w której warto oczekiwanie jest ważniejsze, od rozpamiętywania przeszłości.

poniedziałek, 24 lutego 2014

ks. Pawlukiewicz

Ks. Piotr Pawlukiewicz był i jest moim autorytetem. To na nim się wychowałam. To jego słuchałam. To przy radioodbiorniku kształtowała się moja wiara.  Religię w LO miałam jaką miałam więc gdzieś braki musiałam nadrobić. Często sobie żartowałam, że moja katecheza odbywała się w niedzielę po 22, kiedy to w Radiu Józef słuchałam Katechizmu Podręcznego.

Wczoraj, kiedy przypadkowo i nie przypadkowo trafiliśmy na Mszę Św. do kościoła św. Anny na pl. Zamkowym nie tylko wróciłam wspomnieniami, ale przede wszystkim do tego stylu wyjaśniania zagadnień związanych z wiarą… 

środa, 19 lutego 2014

stochomania

Dziś mój Ojciec Chrzestny, a zarazem brat polecił mi super zabawę: 
  1. wejdź na demotywatory.pl
  2. szukaj stoch
  3. zaznacz od najnowszego 
i  

wieczór z głowy...

sobota, 15 lutego 2014

carpe diem

Jest taka myśl, która jest potwierdzeniem sentencji pochodzącej z poezji Horacego Carpe diem. Oto i ona:


A i jeszcze jedno teraźniejszość jest ważniejsza od przyszłości! Gdyby ktoś nie wiedział ;). 

czwartek, 13 lutego 2014

Сочи

Сочи - tym żyją wszyscy zainteresowani sportem, tym żyją Polacy. Złotko Stocha, złotko dla Justyny. Jest radość. A ta radość jest większa kiedy słucha się Tomasza Zimocha.   A dzisiejszy komentarz to już mistrzostwo. 

Rozbujajmy wszystkie dzwony w kraju. Niech proboszczowie biją w dzwony nie tylko na Anioł Pański - mówił a raczej krzyczał Tomasz Zimoch. (cz. 3, ok. 9 min).

wtorek, 11 lutego 2014

projekt Judyta

Ostatnio do przyjaciółki dostałam ciekawą płytę CD do posłuchania. Tak mnie wciągnęła, że przesłuchałam ją prawie od ręki w ramach resetu. Projekt Judyta. Czym jest kobieca siła? to tytuł konferencji o. Szustaka o kobiecie. Pierwszy raz zetknęłam się z tym kaznodzieją. Wyróżnia się prostotą przekazu myśli, ale tez ich błyskotliwością. Trafia do celu. Streścić konferencji nie streszczę, ale zachęcę do jej wysłuchania

​Jedno ze stwierdzeń. Kobiety na skutek grzechu pierworodnego mają popsuty system emocjonalny, który trzeba zderzyć z rozsądkiem mężczyzny

wtorek, 4 lutego 2014

nie liczę godzin i lat

Dziękuję Wszystkim, którzy pamiętali o moich urodzinach. Dziękuję za każdą oznakę pamięci. Dziękuję za życzenia. Poza tym to pragnę przypomnieć, że nadal nie liczę godzin i lat


Nie liczę godzin i lat,
To życie mija, nie ja.
Bliżej gwiazd, bliżej dna
Jestem wciąż taki sam,
Wciąż ten sam.

Nie liczę godzin i lat,
To życie mija, nie ja.
w zgiełku dni w morzu dat
Własny swój znaczę ślad,
Własny ślad.

czwartek, 23 stycznia 2014

notatki osobiste JPII

Od kilku dni  moi znajomi  na facebookuudostępniają ten obrazek.



Cała dyskusja toczy się wokół kard. Dziwisza i naruszeniu ostatniej woli Jana Pawła II. Sprawa nie jest jednoznaczna i sama też zaczęłam się zastanawiać. Mógł czy też nie mógł? o. Paweł Kozacki OP na swoim blogu pisze:  „Notatki nie zostały zgodnie z wolą zmarłego spalone, lecz »przyjaciel« książkę z nich drukuje! Nadziwić się nie mogę”.  Moje wątpliwości rozwiał felieton ks. Jaklewicza, w którym całą sytuację nazywa błogosławioną winą. Sytuacja jest analogiczna do wykradnięcia obrazu Matki Bożej z Rzymu przez Mikołaja Sapiehę. Dziś ten Obraz jest czczony w Kodniu, a Matka Boża jest królową Podlasia. Tak też jest z Notatkami Jana Pawła II czytając nie bezcześcimy jego pamięci, a raczej otrzymujemy wyjątkową okazję odkrycia na nowo jego świętości, głębi wiary i miłości do Chrystusa i Jego Kościoła.  

poniedziałek, 20 stycznia 2014

ogarniać

Ogarniać to czasownik, który często używam. Oczywiście w tym potocznym znaczeniu, które oznacza zrobić porządek czy do niego doprowadzić, wykonać zadanie, ale też nauczyć się, zrozumieć czy przygotować do egzaminu.

Ogarnąć używam nie tylko ja, ale też wiele innych osób. Ktoś w sposób humorystyczny przedstawił je nawet w błagalnej modlitwie. 

niedziela, 12 stycznia 2014

dawanie łączy

Każdy z nas się doświadczył takiej sytuacji, że dobro powróci. Doświadczyłam tego ja, doświadczyłeś zapewne Ty, drogi czytelniku, doświadczyła tego pewna dziewczyna z Tajlandii. Zobacz!

Kilka miesięcy temu napisałam post. Dziś nic w moim poglądzie na ten temat się nie zmieniło. A raczej reklama mnie tylko i wyłącznie w tym przekonaniu upewniła. Dobro powróci, powróci z wzmożoną siłą!

A poza tym zobacz coś więcej!

sobota, 11 stycznia 2014

perfekcjonizm

Zawsze wszystko wyprasowane, nawet skarpetki, odkurzacz najlepszym i najwierniejszym przyjacielem,  zlew wytarty zawsze do sucha i wszystkie powierzone zadania wykonane na 100%  są możliwe tylko i wyłącznie u perfekcjonisty. Nie dość, że sam siebie wpędza w gonitwę za nieosiągalną doskonałością to wymaga też tego od innych. Poza tym warto wiedzieć, że dla perfekcjonisty 99 proc. to tyle samo co okrągłe zero.

Skrajny perfekcjonizm jest sprzeczny z rzeczywistością. Świat nie jest doskonały. Całkowity perfekcjonizm jest kłopotem, który może sprawić, że człowiek nigdy nie będzie zadowolony zarówno z siebie, jak i ze swoich pracowników czy członków rodziny – stwierdza psycholog Katarzyna Scheibe. A na dodatek  perfekcjonizm jest grzechem. Jest to jeden z rodzajów pychy.

A Ty jesteś perfekcjonistą/tką? A może test?

środa, 8 stycznia 2014

logika Boga

Raz jeszcze wrócę do Księdza Poety:

Nie trzeba szukać odpowiedzi do końca. 
Nie ma sensu podglądanie tajemnic. 

Bóg to przecież wielki artysta. 
Bóg niedomówień. 
Artysta nie może dopowiadać do końca.

Bo widzi więcej niż my. Wie o wszystkim czego nam potrzeba. My możemy sobie układać nasze plany i przewidywać po swojemu, a ON i tak może nas zaskoczyć. Życie jest reżyserią Pana Boga.

Kwestię przeznaczenia według zasad logiki ludzkiej bardzo trudno jest jednak wytłumaczyć. Od początku świata aż do dziś pozostaje wielką zagadką filozofów i teologów. Zresztą bardzo wielu rzeczy człowiek nie może sobie wytłumaczyć. Nie jest też i nigdy nie będzie w stanie do końca zrozumieć istoty przeznaczenia - mówił ks. Twardowski. 

Cóż zatem my możemy? Czy modlitwa ma sens? Skoro i tak wszystko jest zaplanowane. Możemy się modlić, możemy mówić mu o swoich pragnieniach. Wierzę jednak, że Bóg z góry przewidział, co się nam w życiu zdarzy, ale myślę, że bierze też pod uwagę nasze modlitwy - dodaje duszpasterz. 

Bóg ma swoją logikę i według niej nas prowadzi. Nie mówi nam wszystkiego. Uczy nas słuchania.