środa, 10 lipca 2013

herbaciane chwile

Lubię pióro Anna Ficner – Ogonowskiej, warszawskiej polonistki, która do niedawna jeszcze pisała do szuflady… Dziś jej książki są już na półkach w księgarni, a ostatnia pojawiła się kilka dni temu. I choć seria z Hanią w tle to typowe love story, to czyta się je jak kryminał. O romantyzm nigdy bym siebie nie podejrzewała, a jednak… Zachwycam się opisami,  ich lekkością i plastycznością. Zachwycam się ciepłem, które z nich płynie i dobrem, które emanuje od bohaterów. 

Po przeczytaniu książek autorki inaczej smakuje mi herbata z cytryną i inaczej niż zwykle zakończęzaczęła poszukiwać w sobie energiczności Dominiki, pracowitości pani Irenki, determinacji taty i optymizmu mamy i gdy już to wszystko w sobie odnalazła, żwawym krokiem ruszyła przed siebie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz