Od dawna wiadomo, że połączenie słodyczy i dzieci kończy się
zabrudzeniem dziecięcej buzi, rączek i ubranek. Dla dzieci to jakaś przygoda, a
dla mam nowe zmartwienie i pranie przede wszystkim. Toteż Enric Bernat Fontlladosa doszedł do wniosku, że świat potrzebuje takiego produktu, który jadłoby
się jak cukierek na widelcu. W 1958 roku wnuk zacnego cukiernika z Barcelony wymyślił cukierka na patyku. Pierwszy jego
kształt był w kształcie piłki, a nazwał go GOL. Widząc usta w roli bramki, a
cukierka jako piłki. Jednak to była mało marketingowa nazwa. Trafniejsza okazała się chups, od
hiszpańskiego czasownika chupar, które oznacza lizać. Nazwa ewaluowała dodano
jeszcze chupa, a logo dla Chupa-Chups zaprojektował sam Salvador Dali.
Wpisując nazwę w kształt stokrotki. Projekt przyjął się od razu i pozostał do dziś.
Lizakowi trochę jeszcze brakuje do emerytury, ale ciągle jest w dobrej formie, a raczej smaku ;). Nadal nic nie traci na popularności, a wręcz ciągle zaskakuje nowymi smakami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz