Ostatnimi czasy przechodzę zachwyt
nad życiem i twórczością jednej artystki. Ten zachwyt związany jest z serialem, który
emituje TVP. Niestety oglądałam tylko trzy odcinki i na każdym z nich płakałam.
Znam wiele biogramów polskich
artystów, bo swego czasu to była część mojej dziennikarskiej pracy, ale Anny
German w Polskim Radiu nie było mi dane poznać. Przypuszczam, że zdecydowana
większość Polaków też jej nie znała. Bo ona wielką gwiazda jest w Rosji, a nie Polsce
:(.
Wymienianie
festiwali i nagród, jakie na nich zdobywała, zabrałoby sporo miejsca. Lepiej
posłuchać jej krystalicznego głosu w pełnych liryzmu i mądrości utworach choćby
na Youtube’ie, gdzie są słuchane i komentowane do dziś. Większość jej piosenek
stała się przebojami - napisał Andrzej Siciński w artykule o artystce.
I choć nie przepadam za żeńskimi głosami to głos Anny German mnie urzeka. Jest niepowtarzalny. Jest anielski. A
piosenka człowieczy los, od dziś należy
do moich ulubionych. Niech jej refren stanie się zadaniem do zrealizowania w naszej codzienności.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz