Kochani, wybaczcie mi brak nowych postów. Dynamizm życia i nawał pracy oderwał mnie trochę od systematycznego blogowania. Zresztą systematyczność to nie jest moja
najlepsza strona ;/. Poza tym przyszła
wiosna. Już można wyjść z domu
zmieniając tylko buty :). Kiedy już zmienię te buty to zbiegam do garażu, wyciągam rower i jadę przed
siebie. To przed siebie to zazwyczaj
dwie trasy krótsza i dłuższa. Obie wiodą przez las. Obie ciągle mnie zachwycają.
Pomagają odpocząć po zwariowanym dniu. Pomagają cieszyć się się małymi chwilami codzienności.
Może się walić, palić, ale rowerek na deserek być musi! Także i dziś :). Do miłego!
A o brzasku poranka, kawy gorąca szklanka ;) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKawa z rana lepsza niż śmietana!
OdpowiedzUsuń