niedziela, 14 kwietnia 2013

paradoks wyboru

Taka nasza ludzka natura, że nie lubimy sytuacji, w których nie mamy możliwości wyboru. Nie zadowala nas tylko jedna opcja. Czujemy się źle, czegoś nam brakuje... Wydaje się nam, że więcej alternatyw postawi w nas dogodniejszej sytuacji i podejmiemy lepszą decyzję…  Gdy tych opcji pojawia się zbyt wiele i nie jesteśmy zdecydowanie przekonani do jednej, to czujemy się nie najlepiej. Nie wiemy co zrobić, co wybrać. Zastanawiamy się, a kiedy już podejmujemy decyzję myślimy jeszcze, że może odrzucona opcja byłaby lepsza.  Czas przeznaczamy na sam wybór, a mniej na cieszenie się.  Ta wolność wyboru prowadzi nas do pewnego rodzaju paraliżu, wywołuje strach, a niekiedy nadmiar tych możliwości rodzi brak decyzji.  

Dlaczego mniej znaczy więcej? Odpowiedź znajdziesz tutaj

2 komentarze:

  1. To też zależy jak do tego podejdziemy. Czasem lepiej jest wcześniej podjąć złą decyzję niż dobrą ale za późno. W momencie kiedy masz tak dużo możliwości ja skłaniałbym się do wyboru tej która przyszła na myśl jako pierwsza. Czasem warto zawierzyć intuicji. A jak zdarzy się, że nie jesteśmy zadowoleni z naszego wyboru, trudno. Czasu nie cofniemy, a nad rozlanym mlekiem nie ma co się rozwodzić. Trzeba posprzątać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimie, zwracasz uwagę na czas podjęcia decyzji "lepiej jest wcześniej podjąć złą decyzję niż dobrą, ale za późno". Każda decyzja niesie jakieś konsekwencje i nie ma słusznego wyboru. A gdybatologię to możemy uprawiać zawsze ;). Dodam tylko, że mi chodziło o zwrócenie uwagi, że zbyt szeroki wachlarz możliwości też nie jest dobry.

    OdpowiedzUsuń