Jest takie jedno słowo, które baaardzo lubię. Każdy z nas zna je w kilku językach co najmniej. Tkank, merci, gracias, grazie, ďakujem, спасибо, tesekkür ederim to, te które znam. Jednak i tak najbardziej lubię nasze polskie dziękuję.
To najcenniejsze słowo, jakie można wypowiedzieć lub usłyszeć. Ma niezwykłą moc - otwiera drzwi ludzkich serc, maluje uśmiechy, odpędza smutek i gniew. Po tym słowie świat staje się piękniejszy, a ludzie stają się lepsi... Jest takie trochę „nadprogramowe”, nie stanowi obowiązku. Jest darem. To słowo klucz do wdzięczności Bogu i ludziom, bo za wiele rzeczy możemy podziękować.
O tym, że lubię zaskakiwać niektórzy wiedzą. Lubię też zaskoczyć i podziękować komuś za coś w momencie, w którym się nie spodziewa. Zdarza mi się napisać smsa czy e-maila z wyrazami wdzięczności za spotkanie, za coś dobrego co otrzymałam od danej osoby.
Lubię też klękać w modlitwie dziękczynnej. Jest nawet taki wiersz, z którym się identyfikuje:
Dziękuję Ci po prostu za to, że jesteś
za to że nie mieścisz się w naszej głowie, która jest za logiczna
za to, że nie sposób Cię ogarnąć sercem, które jest za nerwowe
za to, jesteś tak bliski i daleki, że we wszystkim inny
za to, że jesteś już odnaleziony i nie odnaleziony jeszcze
że uciekamy od Ciebie do Ciebie
za to, że nie czynimy niczego dla Ciebie, ale wszystko dzięki Tobie
za to, że to czego pojąc nie mogę -nie jest nigdy złudzeniem
za to że milczysz.
Tylko my - oczytani analfabeci chlapiemy językiem.
ks. Jan Twardowski
Dzień Wdzięczności dobiega końca. Nie czekaj aby następne słowo dziękuję powiedzieć za rok. Zrób to przy najbliższej okazji!
A teraz dziękuję Ci za czytanie mojego bloga, za mobilizację i czekanie na kolejne posty. DZIĘKUJĘ!
Cała przyjemność po mojej stronie :)
OdpowiedzUsuń