Wolność - to nie cel lecz szansa by
spełnić najpiękniejsze sny, marzenia.
Rok temu te słowa z piosenki Marka Grechuty były dla mnie bardzo ważne. Dziś też są, ale inaczej. Równy rok temu 14 czerwca 2012r. osiągnęłam wolność… 365 dni temu wolnością było dla mnie napisanie pracy magisterskiej i obrona. Ambitny temat, obszerny zakres materiału, wymagający promotor i ten wiatr, który zawsze studentowi wieje w oczy sprawiły, że łatwo nie było. Kosztowało mnie to wiele pracy, wysiłku i trudu, ale warto było. Magisterium mam!
Rok temu czekałam na wolność. Była dla mnie furtką, możliwością do spełnienia swoich marzeń, do zaczęcia czegoś nowego. Udało się, powolutku, krok po kroku idę dalej… do celu jeszcze długa droga. Przeszkody już są ;/. Ufam, że jeszcze raz za trzy lata będę mogła nucić tę piosenkę. Znów będę czekała na wolność…
I tego ci życzę z całego serca. Bo na to w pełni zasługujesz! Było mi dane poznać cząsteczkę Ciebie i jesteś dobrą, mądrą osóbką. Do zobaczenia
OdpowiedzUsuńGratulację ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję podwójnie:) zastanawiam się kto jest Anonimem nr 1, a kto Anonimem nr 2
OdpowiedzUsuńno to bedzie A3 :P
OdpowiedzUsuńGratuluje, podziwiam az zazdroszcze ale nade wszystko zycze dalszych sukcesów. ej Mała jestes Wielka!
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńJa jestem tym 2 ;)
OdpowiedzUsuńI nadal nie wiem ;/
OdpowiedzUsuńA2 to ten gość od muzyki klasycznej ;) teraz już chyba będziesz wiedzieć ;)
OdpowiedzUsuńI nadal nie wiem, bo znam kilku :)Na szczęscie wszystkiego wiedzieć nie trzeba ;) pozdrawiam wszystkich Anonimów :)
OdpowiedzUsuńZ Anonimem 1 byłaś m. in. Karolciu na Słowacji:P:P
OdpowiedzUsuńto już wiem :)
OdpowiedzUsuń