piątek, 1 marca 2013

kiepskie perspektywy


Kiedy dziś wychodziłam z pracy spotkałam znajomego księdza. Na ulicy nieopodal mojego biura ucięliśmy sobie króciutką pogawędkę:

- Pani K., to zaczęła Pani weekend! – stwierdza z uśmiechem
- Księże, jaki weekend? Studia podyplomowe, referat na konferencję… - zaczynam wyliczać
- Oj, kiepskie perspektywy. Kiepskie perspektywy na weekend - przerywa moją wyliczankę.

Z kiepskimi perspektywami, ale już uśmiechnięta wsiadłam do autobusu. Przecież następny piątunio już coraz bliżej. Dziś jeszcze 7 dni… ale już jutro będzie 6, pojutrze 5, itd… z każdym dniem krócej :). Najważniejsze to choćby nawet wśród kiepskich perspektyw znaleźć odrobinkę nadziei na lepszy czas. 

4 komentarze:

  1. Życie w biegu, to największa abstrakcja współczesnych czasów. Człowiek to zaiste dziwna istota, wymyśliła pojęcie czasu a ciągle narzeka na jego brak. Pora chyba wrzucić na luz ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem kto ma wrzucić na luz? Ty czy ja?

    OdpowiedzUsuń
  3. A nie przyszło Ci na myśl, że może być 3 odpowiedź. Ludzie jako całość ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie "luźna gumka" i przypuszczam, że u większości też ;) nie wiem jak u Ciebie?

    OdpowiedzUsuń